"I troche humorku"
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 20 Opoczyńska Drużyna Wędrownicza 'Czata' im. Janusza Korczaka Strona Główna -> Spam
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Madlen
niedowiarek



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno

PostWysłany: Nie 10:48, 18 Lis 2007    Temat postu: "I troche humorku"

Wrzucajcie jakieś fajne dowicipy, to będzie śmieszniej na forum Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madlen
niedowiarek



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno

PostWysłany: Nie 11:48, 18 Lis 2007    Temat postu:

W pewnej rodzinie urodziła się sama główka. Po iluś tam latach w wigilię siedzą wszyscy dookoła stołu. Główka oczywiście też siedzi ze wszystkimi i żre zupkę. Zzarła. Potoczyła się pod choinkę, rozwija prezent i mówi:
- Fuck! Znowu czapka!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Córcia
Administrator



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:26, 18 Lis 2007    Temat postu:

Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica, którą zobaczył. Zapytał, czy ją podwieźć, a ona się zgodziła.
Gdy wsiadła do samochodu, jej habit część nogi odsłonił, a była to noga piękna i ponętna nadzwyczaj. Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i niewiele brakowało, aby wypadek spowodował. Po odzyskaniu kontroli nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała:
- Bracie, czy pamiętasz psalm 129?
A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowoż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona ponownie zapytała:
- Bracie, pamiętasz psalm 129?
A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm 129:
- "Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 14:57, 20 Lis 2007    Temat postu:

to teraz cos specjalnie z dedykacja dla studentówSmile
egzamin z zoologii:
- Co to za ptak? - pyta studenta profesor wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widać tylko nogi ptaka.
- Nie wiem - mówi student
- Jak sie pan nazywa? - pyta profesor
Student podciąga nogawki.
- Niech pan profesor sam zgadnie.
Powrót do góry
Córcia
Administrator



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:00, 24 Lis 2007    Temat postu:

Trosze czarnego humoru na dobry początek dnia:
Akcja sie dzieje na bloku porodowym. Młoda kobieta rodzi, mąż czeka w poczekalni. W końcu po kilu godzinach oczekiwania przychodzi lekarz i mówi:
- gratuluję został pan ojcem;
Ojciec na to:
- chce zobaczyć .
Lekarz go jednak zatrzymuje i mówi:
- proszę pana jest problem... pańskie dziecko nie ma rączek...
Ojciec pobladł z deka, ale nie poprzestał i nadal prosi o pokazanie dziecka, na co lekarz:
- jest kolejny problem... dziecko nie ma nóżek...
Młody ojciec na to:
-jak to, tylko główka i kadłubek!!???
Lekarz:
- proszę pana nie chce pana martwic ale... nie ma kadłubka...
Chłop już usiadł nie może słowa wydusić i myśli sobie: Boże sama główka i oczka na co wtrąca lekarz:
- ale tu jest jeszcze jeden problem... nie ma główki... same oczka.
Sanitariusze zawieźli ledwo przytomnego ojca na oddział. ten patrzy, a w inkubatorze leżą takie malutkie niebieskie oczęta.
Zaczął do nich machać i miny strzelać na co lekarz:
- pan sie nie wysila... oba ślepe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madlen
niedowiarek



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno

PostWysłany: Sob 14:06, 24 Lis 2007    Temat postu:

Zajefajowe Wink Aż sie turlam ze śmiechu pod kompem Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madlen
niedowiarek



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno

PostWysłany: Sob 14:07, 24 Lis 2007    Temat postu:

Nie ma to jak czarny humor Wink więcej proszę Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilo
cFaniak



Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:16, 24 Lis 2007    Temat postu:

Blądynka zaprosila chlopaka na studniówke nastepnego dnia przychodzi do niego i sie chwali:
- wiesz schudlam 4 kilo. a on na to:
-jak to zrobilas?
-ogoliam nogi wczoraj Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta :)
bywalec



Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno

PostWysłany: Sob 15:14, 24 Lis 2007    Temat postu:

no to teraz ja sie turlam ze śmiechu. A... ciekawe ile schudłby ten chłopak, gdyby ogolił nogi... Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilo
cFaniak



Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:16, 25 Lis 2007    Temat postu:

to moze teraz taki list maly Wam wstawie:D krociutki jest:D



Drodzy Rodzice!

Druh drużynowy powiedział nam, że mamy wszyscy napisać do rodziców, ponieważ najprawdopodobniej widzieliście powódź w TV i bardzo się martwicie.

Nic nam nie jest. Woda porwała tylko jeden nasz namiot i dwa śpiwory. Na szczęście żaden z nas się nie utopił, ponieważ kiedy to się zdarzyło byliśmy wszyscy w górach i szukaliśmy Krzyśka, który zaginął. Zadzwońcie, proszę, do matki Krzyśka i powiedzcie jej, że już wszystko w porządku i że się znalazł. Krzysiek sam nie może do niej napisać, bo połamał sobie obie ręce jak spadał ze skały. Na poszukiwania Krzyśka wyjechaliśmy pick-up'em drużynowego. To było niesamowite. Nigdy byśmy nie znaleźli Krzyśka w tych ciemnościach, gdyby nie błyskawice. Druh drużynowy strasznie się wkurzył, że Krzychu poszedł w góry nikomu nic nie mówiąc. Krzysiek powiedział, że mówił mu przecież, ale to było podczas pożaru, więc drużynowy najprawdopodobniej go nie usłyszał.

Wiedzieliście, że jeśli się wrzuci do ognia butelkę z benzyną to może wybuchnąć? Mokry las nie spłonął, ale jeden z naszych namiotów tak. Także trochę naszych ubrań. No i Stefan będzie wyglądał tak niesamowicie, dopóki nie odrosną mu włosy.

Będziemy w domu w sobotę, jeśli do tego czasu drużynowy naprawi samochód. Ten wypadek to naprawdę nie była jego wina. Hamulce pracowały OK kiedy ruszaliśmy. Druh powiedział, że tak stary samochód miał prawo się popsuć. Prawdopodobnie dlatego, że był tak stary, nikt nie chciał go ubezpieczyć. Ale w sumie uważamy, że ten samochód jest całkiem cool. Tak jak i druh drużynowy. Nie robi nam wymówek jak nabrudzimy w aucie, a kiedy w kabinie robi się gorąco, druh pozwala nam jechać na pace. Trudno żeby nie było gorąco jak jedziemy w 10 osób. Ale odkąd patrol policji zatrzymał nas na autostradzie już nie wsiadamy na pakę.

Czy już wspominałem że druh jest dobrym kierowcą? Przed tym wypadkiem uczył Ryśka jeździć. Ale spoko, pozwalał mu tylko na szybszą jazdę na górskich drogach, gdzie prawie nie ma ruchu. Od czasu do czasu przejeżdżają tam tylko ciężarówki.

Dzisiaj rano wszyscy chłopacy skakali do wody ze skał i pływali w jeziorze. Druh nie pozwolił mi, ponieważ nie umiem pływać, i Krzyśkowi z powodu tych jego rąk; dlatego my dwaj pływaliśmy po jeziorze kajakiem. Fajne jezioro. I głębokie. Chociaż niektóre czubki drzew wystają ponad lustrem wody. Druh nie jest upierdliwy jak inni drużynowi. Nawet nam nie marudził, że nie ubraliśmy kamizelek ratunkowych. Spędza teraz dużo czasu naprawiając samochód, więc staramy się nie zawracać mu głowy głupotami.

Zdobyliśmy już odznaki pierwszej pomocy. Kiedy Dawid nurkował w jeziorze i uciął sobie rękę, sami zakładaliśmy mu opaskę uciskową. Ja i Marek wtedy zwymiotowaliśmy, ale druh powiedział, że to prawdopodobnie było tylko zatrucie pokarmowe po zjedzeniu resztek kurczaka. Druh powiedział, że tak samo wymiotował pojedzeniu, które jadał w więzieniu.

Jesteśmy bardzo zadowoleni, że on wyszedł i został naszym drużynowym. Druh mówił, że teraz jest już dużo mądrzejszy i że zrobiłby TO dużo lepiej niż wtedy. Nie bardzo wiem, o co chodzi. Muszę już kończyć. Idziemy do miasta, żeby wysłać listy i kupić naboje. Nie martwcie się o mnie.

Jest OK. Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilo
cFaniak



Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:18, 25 Lis 2007    Temat postu:

to macie jeszcze jeden taki kwasiasty i niesmieszny RazzRazz

Apel obozu, w patrolach po kolei sprawdzana jest obecność,
- DRUH BORUCH
- NIE MA DRUHA BORUCHA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta :)
bywalec



Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno

PostWysłany: Nie 21:38, 25 Lis 2007    Temat postu:

Fajny ten list, rodzice po czymś takim na pewno śpią spokojnie ;P;P;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Córcia
Administrator



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:58, 25 Lis 2007    Temat postu:

milusi dowcip:
Małego niedźwiadka Aleksa uniosła kra na środek morza.
Pewnie by umarł z głodu i chłodu, gdyby lodołamacz "Arktyka" nie wkręcił go w śrubę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Córcia
Administrator



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:00, 25 Lis 2007    Temat postu:

to może jeszcze dwa:
Pewien misjonarz w Brazylii lubił po pracy chłodzić się w okolicznej rzece, jednakże strach przed piraniami powstrzymywał go od tego. Pewnego dnia życzliwi sąsiedzi wyjaśnili mu, że piranie atakują ludzi tylko wtedy gdy płyną ławicą, lecz na tym odcinku rzeki w ławicach się nie pojawiają. Uspokojony misjonarz kapał się w rzece przez całe lato, aż do dnia gdy usłyszał o tym, ze pewien rybak wypadł do rzeki i ślad po nim zaginął. Zaniepokojony znowu udał się po poradę do sąsiadów, czy przypadkiem nie pożarły go piranie.
- Ależ nie - odparli sąsiedzi - piranie nigdy nie pojawiają się w ławicach tam gdzie są aligatory!!



Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań.
Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą.
Na co pacjent:
- To ja tę zła najpierw poproszę.
- Ma pan raka prostaty...
- Ooch!... A ta dobra?
- Rozejdzie się po kościach....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta :)
bywalec



Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno

PostWysłany: Nie 22:51, 25 Lis 2007    Temat postu:

No to rzeczywiście milusie dowcipy. Aż tryskają optymizmem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 20 Opoczyńska Drużyna Wędrownicza 'Czata' im. Janusza Korczaka Strona Główna -> Spam Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin